20 marca 2018 /

Zagraniczna sesja ślubna - organizacja i porady fotografa

15 lat temu zdarzyła mi się pierwsza zagraniczna sesja ślubna. Od tego czasu wielokrotnie fotografowałem pary młode od pobliskiej Słowacji po najdalszy kraniec Portugalii. Zebrałem dużo doświadczeń, k...
Z

15 lat temu zdarzyła mi się pierwsza zagraniczna sesja ślubna. Od tego czasu wielokrotnie fotografowałem pary młode od pobliskiej Słowacji po najdalszy kraniec Portugalii. Zebrałem dużo doświadczeń, którymi chciałbym się teraz podzielić. Sesja związana z  podróżą to nie tylko zdjęcia, ale i przygoda, poświęcony czas, często trudy długich spacerów, dojazdów  i organizacji.  Myślę że przygoda jest tutaj słowem klucz. To dla niej wychodzimy jak to się teraz popularnie mawia ze strefy komfortu.

Zagraniczna sesja ślubna  rodzi się najpierw w głowie jako pomysł. Pomysł, który niestety często pozostaje gdzieś w swetrze marzeń. Spróbuję  Was przekonać że marzyć warto.

Na początek dobrze jest przeanalizować kilka tematów:

zagraniczna-sesja-slubna

1. Ile trwa zagraniczna sesja ślubna ?

Umawiając sesję ślubną blisko miejsca zamieszkania mamy komfort decydowania o dacie jej wykonania praktycznie z jednodniowym, a nawet kilku godzinnym wyprzedzeniem. Jest to duża zaleta gdy zachorujemy, pogoda nie jest taka jaką byśmy chcieli lub po prostu nie mamy ochoty robić zdjęć. Gdy bilety na samolot są już dawno zakupione nie mamy możliwości przełożyć terminu. Istotne w takim wypadku jest posiadanie na wyjeździe zapasowego dnia na wypadek niepogody. Drugi dzień daje nam aż 50% więcej szans na optymalne warunki. Dodatkowo jeżeli pogoda dopisuje daje to możliwość podzielenia sesji na 2 dni i zrobienia na przykład, sesji o wschodzie słońca z przerwą na odpoczynek w środku dnia. Wybierając takie kierunki jak  Norwegia, Islandia czy Szkocja możemy trafić na niepogodę i przez dwa dni, ale wtedy trzeba być tego świadomym i przygotować się na robienie zdjęć  w deszczu i wietrze.

Są też rejony gdzie można zaryzykować jeden dzień. Pamiętam sesję na Krecie gdzie udało mi się zrobić wszystko w ciągu jednego dnia – wyleciałem czarterem z Warszawy do Heraklionu. Samolot w tym czasie miał kurs Heraklion-Dublin-Heraklion. Para była już na miejscu i korzystała z wypoczynku. Wieczorem wróciłem tym samym samolotem do Polski. Opcją, którą praktykuję na stosunkowo niedalekie wyjazdy samochodem jest wyruszenie bardzo rano dnia pierwszego, dojazd w godzinach południowych, przerwa i zdjęcia robione późnym popołudniem i wieczorem, potem sesja o wschodzie słońca i powrót na wieczór do domu. Wtedy na sesję schodzą 2 dni. W przypadku zagranicznej sesji ślubnej, na którą udajemy się samolotem trzeba liczyć 3 lub 4 dni. Tutaj dochodzi jeszcze kwestia terminów lotów – w niektóre miejsca loty są tylko 2 lub 3 razy w tygodniu. Przykładowo dla północnych Włoch doskonałym punktem docelowym jest lotnisko w Bergamo pod Mediolanem. Lotów jest dużo i w dobrej cenie. Na lotnisku działa kilka wypożyczalni samochodów.

Istotnym tematem jest także dostępność fotografa. Zwykle ma on ślub w sobotę, często jest też zajęty w piątki czy niedziele – stąd raczej nie da się planować sesji na weekend.

sesja ślubna w budapeszcie

 

2. Czym najlepiej dostać się na sesję ?

Zagraniczna sesja ślubna  nie musi wiązać się z lotami samolotem. Regularnie odwiedzam słowackie Małe Pieniny oraz Spisz. Są to miejsca blisko granicy. Nocleg organizujemy zwykle po polskiej stronie. Samochód to również dobra opcja w przypadku sesji w Budapeszcie, Dreźnie czy Pradze. Pojazd daje nam możliwość wybrania terminu wyjazdu z mniejszym wyprzedzeniem, oraz pozwala zatrzymać się gdzieś po drodze na zdjęcia. Przy wyjazdach samochodem należy zawsze przyjąć czas dojazdu dłuższy niż pokazuje nawigacja, oraz planować czas na odpoczynek po dotarciu do celu.

Jeżeli ruszamy dalej optymalnym wyborem jest samolot. Zwykle stosuję dwie drogi zakupu biletów. Pierwszą z nich jest zakup biletów u tanich przewoźników z kilku miesięcznym wyprzedzeniem. Zdecydowanym liderem jest tutaj Ryanair i Wizzair dzięki dużej siatce połączeń oraz cenom przelotów w obie strony często spadającym poniżej 300zł za osobę. Jest to zdecydowanie opcja najtańsza. Alternatywą jest zakup biletów last minute u przewoźników czarterowych na przykład na stronie biletyczarterowe.r.pl. Jest drożej, ale możemy dostać się np. na wyspy kanaryjskie w dobrej cenie. Kupując bilety last minute trzeba pamiętać o tym, że jest ich zwykle ograniczona ilość. Warto jeszcze wspomnieć o szalonych środach w LOT. Tu również zdarzają się bardzo dobre ceny. Poszukiwania biletów ułatwiają wyszukiwarki lotów. Ja najczęściej korzystam z MOMONDO

Gdy dostaniemy się już samolotem na lotnisko docelowe, kolejnym krokiem jest wybór transportu na miejscu. W takich miastach jak Barcelona lotnisko jest blisko i specjalna kolejka dowozi nas wprost do centrum. Transport miejski jest doskonale rozwinięty więc można spokojnie na nim polegać. Jeżeli jednak mamy w planie również inne lokalizacje lub lotnisko jest daleko od miejsca docelowego to warto w takim wypadku wybrać wypożyczenie samochodu. Do wypożyczania polecam wyszukiwarkę rentalcars.com oraz alternatywną drogę „na około” czyli portal skyscanner.pl i tam wybór najtańszej w danym miejscu wyszukiwarki i dopiero potem wybór samochodu. Ceny są bardzo różne – za samochód, za który na Maderze zapłacimy 150zł, w Norwegii musimy wyłożyć 1000zł. Do wypożyczenia zwykle trzeba mieć kartę kredytową z limitem minimum 6000zł. Zawirowania na rynku motoryzacyjnym spowodowane covid19 odbiły się również na wypożyczalniach. Mniejsza dostępność samochodów jak i większe ceny zakupu przekładają się na wyższe koszty wypożyczenia. Sytuacja powinna się jednak powoli stabilizować w roku 2023

Podczas wypożyczenia samochodu na karcie blokowane są pieniądze na poczet ewentualnych szkód. Warto pomyśleć o wykupie ubezpieczenia pokrywającego ewentualny wkład własny, zwłaszcza jeśli podróżujemy po południowych Włoszech czy Bałkanach. Po odbiorze samochodu warto jest też zrobić mu zdjęcia z każdej strony oraz film, na którym przechodzimy dookoła samochodu nagrywając każdą z jego stron. To rozwiąże kwestie sporne jeśli wypożyczalnia policzy nam za jakieś uszkodzenie.

Jeżeli planujemy dużo jeździć dobrym rozwiązaniem jest dopłacenie za diesla gdyż kwota wydana na paliwo może okazać się nawet o 40% niższa niż w przypadku benzyny.  Do poruszania się po miastach można też rozważać wypożyczenie samochodu elektrycznego lub hybrydy.

Aby sprawnie nawigować warto zabrać ze sobą uchwyt na telefon oraz ładowarkę samochodową. Dobrze jest mieć wgraną mapę Google offline obszaru, po którym będziemy się przemieszczać nawet na terenie Unii gdyż zawsze możemy zabrnąć w miejsce bez zasięgu internetu. Do dokładnego nawigowania, również szlaków pieszych polecam aplikację MAPS.ME.

 

3. Najlepsze miejsca na zagraniczną sesję ślubną

Najpopularniejsze kierunki na zagraniczne sesje ślubne to miasta: Budapeszt, Praga, Paryż, Londyn czy Barcelona. Każde z nich ma swój niepowtarzalny klimat, aczkolwiek trzeba pamiętać o tym, że jeśli chcemy mieć dobre zdjęcia z  chociażby Mostu Karola w Pradze czy Baszt Rybackich w Budapeszcie musimy być tam bardzo rano. Prywatnie moim ulubionym miastem na sesję jest Barcelona gdyż mamy tam niemal pewną pogodę przez cały rok z wyłączeniem listopada i grudnia. W styczniu zdarza się, że temperatura w dzień przekracza 20 stopni Celsjusza. Prócz miejskiej zabudowy do dyspozycji mamy przepiękną plażę oraz wzgórza w północnej części miasta. Bardzo lubię też Budapeszt za to że jest rozległy i różnorodny. Wykonałem tam kilka sesji  i żadna nie była kopią poprzedzającej.

Zagraniczna sesja ślubna we Włoszech zdecydowanie zasługuje na osobny akapit. Na północy miasto Bergamo z małą, ale fenomenalną do zdjęć starówką a do tego wielkie, górskie jeziora Como i Garda.  Jeśli ktoś woli jeszcze bardziej surowe i górskie klimaty to wystarczy przejechać kolejne kilkadziesiąt kilometrów i jest się w Dolomitach. Liguria z Cinque Terre, Wenecja z osławionymi kanałami i gondolami.  Na  dalekim południu Sycylia z surową architekturą Erice, greckimi świątyniami czy Schodami Tureckimi.

Pamiętać jednak należy o tym, że te najbardziej południowe rejony, latem są ekstremalnie upalne. Dla nie przepadających za upałem, ale kochających przestrzenie ciekawą propozycją jest Islandia. Można się tam dostać już w okolicach 300zł za osobę. Wybierając ten kierunek trzeba być świadomym kapryśnej pogody nawet latem, oraz pamiętać o drogich noclegach.

 

4. Gdzie szukać noclegu na sesję zagraniczną?

Jeżeli fotograf podróżuje z Parą Młodą najlepszy do poszukiwania noclegów wydaje się być portal airbnb.pl, za pomocą którego można wynająć cały apartament z dwoma sypialniami. Jeżeli wyżej wymieniony portal nie jest w stanie zaproponować nam tego czego poszukujemy to zawsze zostaje booking.com.

Nie polecam szukania noclegów na miejscu gdyż zabiera nam to cenny czas i energię.

Jeżeli fotograf dolatuje/dojeżdża do klientów może szukać noclegu na własną rękę.

sesja plenerowa śłubna za granicą we włoszech

 

Ile kosztuje zagraniczna sesja ślubna?

Nie da się ukryć, że zagraniczna sesja ślubna to wydatek. Dobrze planując można jednak w dużym stopniu ograniczyć ponoszone koszty. Warto jest więc wybrać fotografa z doświadczeniem tak by poprowadził za rękę i pomógł w organizacji.

Mam nadzieję, że rozwiałem trochę wątpliwości i chętniej wyruszycie w podróż z fotografem. Taka sesja to nie tylko wspaniałe oraz niepowtarzalne zdjęcia, ale także super przygoda i wspomnienia na zawsze. Warto więc wybrać profesjonalnego fotografa ślubnego. Takiego, z którym współpraca to sama przyjemność.  Więcej zdjęć znajdziecie w galerii:    KLIK

 

ZAMKNIJ MENU